Większość najlepszych pomysłów rodzi się w mojej głowie gdzieś w okolicach godzin zaśnięcia lub o wczesnym poranku, kiedy moje ciało jeszcze smacznie śpi, ale umysł już zaczyna się budzić, gotowy do powitania nowego dnia. Powinnam mieć na stoliku przy łóżku notes i, najlepiej, pióro, które dodawałoby dystynkcji zapisywaniu tych genialnych idei. Niestety, moje łóżko zajmuje większość wnęki w moim pokoju, gdzie nie sposób zmieścić stolika, a spory procent pomysłów ucieka zaraz po przebudzeniu lub zaśnięciu.
Tym razem jednak nie dałam mu uciec! Od jakiegoś czasu siedziało mi w myślach słowo "s'mores". Nie byłam do końca pewna, co dokładnie się na nie składa, ale powoli słowo zamieniało się w kawałki obrazu i składało jak puzzle. Kiedy otworzyłam oczy, już wiedziałam, co zrobić i czego użyć.
Tak naprawdę dopiero dzisiaj, już kilka dni później, sprawdziłam, czy moje przypuszczenia okazały się prawdą. Śmiałam się do ekranu, kiedy zobaczyłam na zdjęciach,prawie identyczne moim, "prawdziwe" s'mores!
Teraz już rozumiem, dlaczego Amerykanie robią z nich taką wielką sprawę. Pieką je nad ogniskiem, ale oszaleli na ich punkcie tak bardzo, że wymyślili również domowy sposób na ich przyrządzenie.
Kto NIE LUBI rozpuszczonych pianek???
Dla mnie są najlepszym "zapychaczem" i "zalepiaczem", kiedy TE DNI zbliżają się nieubłaganie. Aj, lepsze to, niż histeryczne wrzeszczenie na wszystko i wszystkich, którzy staną na mojej drodze, mówię sobie.
Te wafelko-batoniki mogą też uratować randkę lub Walentynki tych z Was, którzy bardzo chcą, ale niestety, do pieczenia mają dwie lewe ręce. Są tak proste i szybkie, że potrzeba talentu, by je zrujnować.
Szkoda, że nie wiedziałam o nich na początku mojej kulinarnej drogi...!
Uratowałabym z pewnością kilka wieczorów...
3-SKŁADNIKOWE S'MORES
Składniki:
- duże opakowanie maślanych herbatników
- opakowanie pianek Marshmallows, podłóżnych
- mleczna czekolada lub czekoladowe cukierki, np. TWIX
- papier do pieczenia lub folia aluminiowa
Przygotowanie:
Rozgrzej piekarnik do 200 stopni Celsjusza. Sporą blachę wyłóż papierem do pieczenia bądź folią aluminiową. Czekoladę podziel na kawałki.
Na każdy herbatnik połóż na środku (w poprzek) kawałek czekolady lub czekoladowy cukierek. Po obu stronach czekolady połóż pianki. Przykryj wszystko drugim herbatnikiem, by powstał batonik. Przygotuj takich batoników ile sobie życzysz. Włóż blachę do piekarnika na 5-10 minut, aż pianki i czekolada delikatnie się rozpuszczą. Wyjmij z piekarnika i DELIKATNIE naciśnij każdy batonik, by pianki przykleiły się do górnego i dolnego herbatnika. Podawaj jeszcze ciepłe!
Smacznego!
Paulina
TEN WPIS BIERZE UDZIAŁ W AKCJI
Pysznie wyglądają schrupałbym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńDzięki Maćku:)
UsuńWygląda pysznie :) Bardzo bym prosiła o dodanie banerka akcji Karnawałowe Słodkości (może być na dole wpisu, może być gdziekolwiek na blogu, byleby można go było znaleźć) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń